II liga

Historyczna wygrana w drugim spotkaniu

Świadkami siatkarskiego horroru byli w sobotni wieczór widzowie obserwujący spotkanie grupy 3 II ligi kobiet, pomiędzy ŁMLKS Łask i AZS AWF Warszawa. Obie drużyny miały w górze kilka piłek meczowych, a spotkanie zakończył tie-break rozgrywany na przewagi.

Zarówno siatkarki ŁMLKS jak i AZS AWF nieudanie zainaugorowały tegoroczny sezon. Łaskowianki przegrały u siebie 0:3 z radomskim AZS Politechnika Radomska, a warszawianki w takim samym stosunku uległy, troszkę niespodziewanie, bełchatowskiej Skrze.

Mecz rozpoczęły od prowadzenia 1:0 łaskowianki po punktowej zagrywce Olgi Samul, siatkarki AWF odpowiedziały skutecznym atakiem z lewego skrzydła w wykonaniu Justyny Warchulskiej. Po chwili ŁMLKS, głównie dzięki skutecznym zbiciom ze skrzydeł Olgi Samul i Agnieszki Wołoszyn osiągnął niewielką przewagę, która utrzymywała się do stanu 12:11. Wtedy dzięki skutecznej kiwce punkt dla AWF-u zdobyła Magdalena Bojko, która następnie stanęła w polu serwisowym i swoją mocną zagrywką odrzuciła łaskowianki od siatki, dzięki czemu AZS zbudował kilkupunktową przewagę. Dopiero przy stanie 18:11 skutecznym atakiem popisała się Agnieszka Raczyńska, jednak był to tylko chwilowy zryw siatkarek ŁMLKS, które w dalszym ciągu miały problemy ze sforsowaniem szczelnego bloku i dobrze fukcjonującej obrony akademiczek. Set zakończył się pewną wygraną AWF 25:18.

W partii drugiej początkowo prowadzenie objęły gospodynie, które praktycznie przez całego seta prowadziły kilkoma punktami, głównie dzięki dobrej postawie w ataku Samul i Wołoszyn oraz dobrej zagrywce Malwiny Smarzek, poza tym siatkarki z Warszawy zaczęły popełniać więcej błędów. Po bloku Smarzek i Wołoszyn ŁMLKS prowadził 22:19, wtedy 20 punkt przyniósł AWF błąd serwisowy Marty Koperek. Następnie skutecznie zaatakowała Wołoszyn, a warszawianki odpowiedziały punktowym atakiem Warchulskiej. Przy stanie 23:21 blokiem popisała się Urszula Somow, następnie błąd w ataku popełniły łaskowianki, a kolejny punkt dla AWF dorzuciła dobrze spisująca się w końcówce Justyna Warchulska. Przy piłce setowej Magdalena Draganiak przeszkodziła w wystawie Marcie Koperek i ŁMLKS wyrównał stan seta na 24:24. To było jednak wszystko na co było stać siatkarki z Łasku w tej partii. Chwilę później po długiej wymianie najpierw Draganiak zrehabilitowała się za popełniony wcześniej błąd skutecznym atakiem ze środka, a w kolejnej akcji popisała się na tyle trudną zagrywką, że łaskowianki nie przebiły piłki na drugą stronę siatki.

Początek trzeciego seta nie zapowiadał emocji. AWF rozpoczął od prowadzenia 6:2 i wydawało się, że ŁMLKS nie podniesie się już w tej partii. Po kolejnej skutecznej zagrywce Draganiak prowadzenie stołecznej drużyny wynosiło już 8:3. Wtedy łaskowianki zaczęły odrabiać straty, najpierw Agnieszka Wołoszyn skończyła atak z prawego skrzydła, później skuteczny blok dodała Kamila Kępa, a w kolejnej akcji warszawianki dotknęły siatki. Pogoń przerwał błąd Olgi Samul, ale po chwili ponownie na siatce z dobrej strony pokazała się Kępa, która skończyła atak ze środka. Przy stanie 11:7 punkt dla ŁMLKS zdobyła Marta Koperek, następnie dwukrotnie z lewego skrzydła skończyła Samul, a do remisu atakiem z szóstej strefy doprowadziła Agnieszka Wołoszyn. Później jednak do głosu znowu doszły siatkarki ze stolicy, które skrzętnie wykorzystały kilka błędów gospodyń i po skutecznym ataku z drugiej linii Moniki Lipińskiej prowadziły już 18:15 i od tego momentu… zdobyły już tylko w trzeciej partii jeden punkt. ŁMLKS zaczął grać skuteczniej na kontrze, a trudne zagrywki Kępy i Wołoszyn ułatwiły wyprowadzanie kontr, w których brylowała Olga Samul. Seta wygrał ŁMLKS 25:19.

Set czwarty to znowu przewaga warszawianek od samego początku. Przy stanie 6:2 o czas poprosił trener ŁMLKS-u Bogdan Lipowski. Przerwa poskutkowała, po czasie siatkarki AWF zepsuły zagrywkę. W dalszej fazie seta Łask cały czas gonił AZS, jednak siatkarki ze stolicy wciąż utrzymywały minimalną przewagę. W pewnym momencie wynosiła ona nawet 3 punkty (20:17), wtedy punkt z lewego skrzydła zdobyła Samul, skutecznym blokiem popisała się Smarzek, a do remisu akademiczki doprowadziły same atakując w aut, po czym o czas poprosił Artur Wójcik , trener AZS AWF. Po przerwie nieporozumienie w szeregach warszawianek i 21:20 prowadziły gospodynie. Błąd w zagrywce Koperek i as Bojko dał prowadzenie akademiczkom 22:21, jednak po chwili rozgrywająca AWF-u popsuła zagrywkę, a następnie popełniła błąd nieczystego odbicia i ŁMLKS wygrywał 23:22. Do remisu doprowadziła skutecznym atakiem Anna Tustanowska, a po chwili błąd popełniły łaskowianki i pierwszą piłkę meczową miał AWF. Blok Smarzek i Wołoszyn przedłużył nadzieje gospodyń na pozostanie w meczu (24:24). Po chwili Malwina popisała się asem serwisowym, jednak jej kolejna zagrywka wylądowała w siatce. Kolejną piłkę meczową dał siatkarkom z Warszawy blok na Wołoszyn, atakująca ŁMLKS-u zrehabilitowała się jednak w kolejnej akcji i po raz kolejny był remis (26:26). Blok Koperek i Kępy dał kolejnego setbola łaskowiankom, a do remisu doprowadziła atakiem ze środka Natalia Sikorska. Chwilę później gra punkt za punkt, a przy stanie 30:29 dla ŁMLKS zagrywkę popsuła Kępa. Przy stanie 30:30 skutecznie z lewego skrzydła zaatakowała Samul, a seta zakończyły… warszawianki dotykając siatki. Po czterech setach był zatem remis 2:2 i o końcowym triumfie w spotkaniu miał zadecydować tie-break.

Piąty sety rozpoczął blok Tustanowskiej na Wołoszyn, później dwa błędy po obu stronach siatki i było 2:1 dla AWF-u. Na dwa skuteczne ataki Agnieszki Wołoszyn, zbiciem z prawego skrzydła odpowiedziała Monika Lipińska i po chwili mieliśmy remis 3:3. Z sytuacyjnej piłki po raz kolejny skończyła Wołoszyn, a chwilę później piąty punkt dołożyła Agnieszka Raczyńska atakując po prostej z czwartej strefy. O czas poprosił Artur Wójcik, a po przerwie błąd w zagrywce popełniły łaskowianki. Kolejne punkty drużynie z Łasku dały Raczyńska i Wołoszyn, a skuteczna zagrywka tej pierwszej doprowadziła do zmiany stron (8:4). Akademiczki zbliżyły się na 2 punkty po skutecznych atakach Justyny Warchulskiej, jednak po chwili to ŁMLKS prowadził 11:8 po zbiciu Olgi Samul. W następnej akcji znów skończyła Warchulska, po czym błąd popełniły gospodynie i było już tylko 11:10. Wtedy kolejne trzy punkty zdobyła najskuteczniejsza w tie-breaku Wołoszyn i ŁMLKS miał 4 piłki meczowe, jednak kolejne trzy punkty zdobył AWF. Najpierw dwa skuteczne ataki Lipińskiej, a potem punktowa zagrywka Warchulskiej i na tablicy wyników widniał remis 14:14. Kolejnego meczbola dała ŁMLKS-owi Wołoszyn, po chwili zagrywkę popsuła Malwina Smarzek, a Agnieszka Raczyńska doprowadziła do stanu 16:15. Wołoszyn popsuła zagrywkę, po czym zrehabilitowała się atakiem z pierwszej strefy. Gdy na tablicy wyników widniał wynik 17:16 dla ŁMLKS, piłkę do gry wprowadziła Agnieszka Raczyńska, a długą wymianę skończyła najlepsza w całym spotkaniu Agnieszka Wołoszyn. Było to pierwsze w historii zwycięstwo łaskich siatkarek w drugiej lidze i pierwsze punkty zdobyte w tym sezonie. W kolejnym spotkaniu ŁMLKS wyrusza do Warszawy na mecz z tamtejszą BAS AZS Politechniką, będzie to pierwsze wyjazdowe spotkanie siatkarek z Łasku, natomiast AZS AWF zmierzy się u siebie z faworyzowaną Legionovią Legionowo.

Kliknij by skomentować

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Na górę