W ostatnim numerze tygodnika Nad Wartą ukazał się obszerny artykuł autorstwa Dariusza Piekarczyka, poniżej zamieszczamy jego treść.
Po 30 latach powróciła do Łasku siatkówka w ogólnopolskim wydaniu. 6 lat minęło od czasu kiedy żeńska drużyna Bizona Sędziejowice zakończyła swój żywot.
Awans do II ligi to ogromny sukces ŁMLKS Łask i trenera Bogdana Lipowskiego. Jest on nie tylko szkoleniowcem, ale jak trzeba to działaczem i sponsorem.
Kibice siatkówki czekali na drugoligowe mecze 30 lat. Poprzednio była to jednak męska drużyna Budowlanych. Jeśli szukać innych odniesień, to w roku 2004 z II ligą pożegnały się dziewczęta Bizona Sędziejowice. Trenerem drużyny był wówczas wychowawca wielu pokoleń łódzkich siatkarek Zbigniew Skupień.
Wróćmy jednak do ŁMLKS. Po 2 latach batalii drużyna w końcu awansowała do II ligi. Przed inauguracją sezonu nie obyło się bez kłopotów finansowo-organizacyjnych.
Na szczęście udało się skompletować, naszym zdaniem solidny zespół, który powinien utrzymać się w grupie trzeciej II ligi. Liderką drużyny jest Agnieszka Wołoszyn. To multimedalistka mistrzostw Polski w siatkówce plażowej. Ostatnio broniła barw Jedynki Aleksandrów, z którą spadła z I ligi, lecz w sezonie 2008/2009 wywalczyła awans do PlusLigi z Organiką-Budowlanymi Łódź.
Drugoligowe boiska doskonale zna Olga Chojnacka. Zawodniczka występowała w ŁKS Łódź. Klub utrzymał się w II lidze, lecz ze względu na długi nie dostał licencji i bije się w lidze wojewódzkiej.
– Liczę także na Martynę Rabendę, która wraca na boisko po ciężkiej kontuzji – mówi trener ŁMKLS Bogdan Lipowski. – To zawodniczka o dużych możliwościach i niezłych umiejętnościach.
Na pewno stratą jest odejście z Łasku wielunianki Aurelii Pałygi. Siatkarka wybrała spadkowicza z I ligi Jedynkę Aleksandrów.
Cel zespołu? Tego w Łasku nie kryją. Jest nim uniknięcie spadku z II ligi.
– Jesteśmy w stanie utrzymać się bez konieczności rozgrywania baraży – uważa szkoleniowiec. – Tak naprawdę w naszej grupie poza zasięgiem jest jedynie Legionovia, która grała w pierwszej lidze. Pozostałe drużyny prezentują się podobnie. Każdy z każdym może wygrać. Nawet z AZS Politechniką powinniśmy na inaugurację zwyciężyć we własnej hali. Przegraliśmy 0:3, lecz porażka nie była wynikiem braku umiejętności. Bardziej nerwowości z faktu, że to pierwsze drugoligowe spotkanie.
Podzielamy zdanie szkoleniowca. Pozostałe drużyny nie wydają się być poza zasięgiem łaskowianek. AZS Politechnika Radomska to drużyna złożona w większości z miejscowych siatkarek. W tym sezonie prowadzi ją Krzysztof Białczak, który zajął miejsce łodzianina Aleksandra Klimczyka (przeszedł on do Jedynki Aleksandrów). Szkoleniowiec z Łasku doskonale zna Skrę Bełchatów i UKS Ozorków. To drużyny, które w zeszłym sezonie grały z ŁMLKS w lidze wojewódzkiej. Trenerem Skry jest Piotr Narejko. To szkoleniowiec, który prowadził zespół jeszcze w I lidze (dwa lata temu Skra zdecydowała o rozwiązaniu sekcji seniorek). Piotr Narejko zaczął budowanie drużyny od podstaw. Jedynymi doświadczonymi zawodniczkami w Skrze są Monika Stasiak i Joanna Stolarczyk. Co ciekawe, obie grały w Łasku.
W UKS Ozorków grają z kolei dziewczęta, które z różnych powodów opuściły Jedynkę Aleksandrów. Trenerem drużyny został przed sezonem były szkoleniowiec m. in. Startu Łódź i ŁKS Łódź Włodzimierz Kurek. Zastąpił Kamilę Łuczak, która jest zawodniczką.
Zespoły z Warszawy – AZS AWF oraz AZS Politechnika nie mają stałych składów. Złożone są głównie ze studentek. Wielka niewiadoma, to Orzeł Elbląg.
Kliknij by obejrzeć oryginał artykułu