W sobotni wieczór do hali przy Berlinga zawitał wicelider tabeli, NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki. Po wysokiej przegranej w pierwszej rundzie w meczu rewanżowym łaskowianki w dwóch setach postawiły nowodworzankom twarde warunki, ale siatkarki z Mazowsza udowodniły swoją klasę i zainkasowały trzy punkty.
Łaskowianki chciały zmazać plamę po dotkliwej porażce w meczu pierwszej rundy, kiedy to NOSiR pewnie zwyciężył we własnej hali 3:0, nie pozwalając podopiecznym Bogdana Lipowskiego zdobyć w żadnym z setów więcej niż 10 punktów. Trener Łaskovii posłał do boju swoją podstawową szóstkę z Natalią Karbowską na rozegraniu, Joanną Gruszką na ataku, Aleksandrą Mielczarek-Błońską i Agnieszką Gonerską na środku, Mają Lipowską i Pauliną Czubak na przyjęciu i Aleksandrą Pizon na libero.
Pierwszy set zapowiadał łatwą przeprawę gości. Mimo, że Łaskovia początkowo objęła dwupunktowe prowadzenie, NOSiR szybko odrobił straty, a następnie rozpoczął budowanie przewagi. Gospodynie miały kłopoty z przyjęciem zagrywki, co przekładało się na brak skuteczności w ataku. Nowodworzanki często zatrzymywały siatkarki Łaskovii szczelnym podwójnym blokiem lub wyprowadzały punktowe kontry. Szkoleniowiec Łaskovii próbował zmienić sytuację wprowadzając do gry Maję Daleszczyk, która zanotowała dobre wejście kończąc kilka ataków, jednak przewaga zespołu z Mazowsza była tak duża, że mógł on do końca partii kontrolować sytuację i w efekcie zwyciężył 25:14.
Drugi set również rozpoczął się od prowadzenia nowodworzanek, ale łaskowianki tym razem nie pozwoliły przeciwniczkom na osiągnięcie tak dużej przewagi jak w odsłonie pierwszej, a w środkowej fazie seta doprowadziły do remisu. W dalszej części drugiej partii, głównie dzięki ofiarnej grze w obronie i skutecznym atakom w wykonaniu Joanny Gruszki i Mai Lipowskiej Łaskovia wyszła na prowadzenie, które w pewnym momencie wynosiło pięć punktów (20:15). Trener zespołu gości, Bartosz Kujawski wprowadził na boisko Martę Lach i Katarzynę Fiuk, ale na odrabianie strat było już za późno. Dzięki konsekwentnej grze gospodynie utrzymały przewagę i zwyciężyły w partii drugiej 25:21.
Podrażniony wicelider seta trzeciego rozpoczął mocnym uderzeniem od kilku efektownych ataków. Łaskovia starała się utrzymać kontakt punktowy z rywalkami, ale liczne długie wymiany kończyły się w większości silnymi zbiciami siatkarek NOSiR-u, które wykorzystywały przewagę warunków fizycznych. Nie pomagały przerwy i zmiany, o które prosił trener Bogdan Lipowski. Nowodworzanki wygrały 25:14 i objęły prowadzenie 2:1.
Czwartą odsłonę zespół gości rozpoczął od prowadzenia 5:2, jednak seria zagrywek kapitan Łaskovii, Aleksandry Mielczarek-Błońskiej oraz bardzo dobra postawa w kontrataku Joanny Gruszki sprawiły, że łaskowianki odrobiły straty i odskoczyły na 6 punktów (11:5). W kolejnej akcji nowodworski blok powstrzymał atakującą Łaskovii, a serią trudnych serwisów odpowiedziała środkowa NOSiR-u, Małgorzata Kwiecień i było już tylko 11:9. Łaskovia co prawda zdobyła kolejny punkt, ale po chwili w polu zagrywki pojawiła się Marta Lach, która odrzuciła gospodynie od siatki, co pozwoliło drużynie gości zniwelować przewagę łaskowianek. Dalsza część seta była bardzo wyrównana, a na tablicy wyników raz po raz pojawiał się remis. Taka sytuacja utrzymywała się do stanu 17:17, kiedy to nowodworzanki odskoczyły na trzy punkty. Takiej zaliczki siatkarki z Mazowsza nie pozwoliły sobie już odebrać, wygrywając 25:20 i w całym spotkaniu 3:1.
Po zakończeniu meczu licznie zgromadzona w hali przy ul. Berlinga publiczność długimi brawami podziękowała obu zespołom za sportową postawę i dobrą grę podczas sobotniego meczu.
Wygrany set sprawił, że łaskowianki utrzymały 6. miejsce w tabeli, jednak już tylko lepszym stosunkiem setów wyprzedzają lubelski AZS UMCS, który uległ we własnej hali drużynie BAS-u Białystok dopiero po tie-breaku. Właśnie z lubliniankami Łaskovia stoczy korespondencyjny pojedynek o szóstą pozycję na zakończenie fazy zasadniczej. Aby utrzymać to miejsce podopieczne Bogdana Lipowskiego muszą w ostatniej kolejce osiągnąć wynik nie gorszy od akademiczek. Oba zespoły zagrają w najbliższą sobotę na wyjeździe. Łaskovia zmierzy się w Białymstoku z tamtejszym BAS-em, a AZS UMCS czeka podróż do Warszawy na mecz z liderem rozgrywek, ESPES Spartą.
Pewne swoich pozycji na zakończenie fazy zasadniczej są już Sparta, NOSiR i rezerwy Łódzkiego Klubu Sportowego, które zajmą odpowiednio pierwsze, drugie i ósme miejsce. Kłopotów z zajęciem trzeciej pozycji nie powinien mieć warszawski AZS AWF UKSW, który w ostatniej kolejce zagra z przedostatnią Ósemką Siedlce. Teoretyczne szanse na awans do fazy play-off ma jeszcze białostocki BAS, jednak aby do tego doszło białostoczczanki musiałyby wygrać za trzy punkty z Łaskovią i liczyć na zwycięstwo ŁKS-u II z czwartą w tabeli warszawską Mazovią.
ŁMLKS Łaskovia – NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki 1:3
(14:25, 25:21, 14:25, 20:25)
Składy zespołów:
Łaskovia: Karbowska, Gruszka, Mielczarek-Błońska, Czubak, Gonerska, Lipowska, Pizon (libero) oraz Daleszczyk, Przerywacz
NOSiR: Pilarek, Kokoszka, Kwiecień, Gach, Lach, Balcerowicz D., Dąbkowska (libero) oraz Mansfeld, Kubiczek, Balcerowicz A., Zmitrowicz, Fiuk
Pozostałe wyniki 17. kolejki:
GLKS Nadarzyn – Bluesoft Mazovia Warszawa 0:3 (25:27, 13:25, 15:25)
ŁKS II SAN MG 13 Łódź – AZS AWF UKSW Warszawa 0:3 (13:25, 15:25, 19:25)
AZS UMCS Lublin – BAS Białystok 2:3 (10:25, 25:14, 19:25, 25:16, 9:15)
Ósemka Siedlce – ESPES Sparta Warszawa 0:3 (18:25, 20:25, 17:25)