Młodziczki

Finał wojewódzki młodziczek oddalił się

Na zakończenie weekendu, w Rawie Mazowieckiej kolejny turniej ligowy rozegrały nasze młodziczki, które tym razem rywalizowały w grupie 3.

Przed zawodami dziewczęta wciąż mocno liczyły się w walce o awans do finału wojewódzkiego, w którym zagra najlepsza szóstka fazy zasadniczej. Warunkiem koniecznym do pozostania w tej walce była wygrana w niedzielnym turnieju.

W pierwszym meczu z naszymi dobrymi przyjaciółmi z UKS Volley 34 Łódź – tym razem z drugim zespołem z rocznika 2005/6 – wygraliśmy po w miarę spokojnym spotkaniu 2:0 (25:21, 25:17).

W spotkaniu o powrót do grupy 2 naszymi rywalkami były dziewczęta z Siatkarza Wieluń. Pierwsza odsłona to od początku wyrównana gra przy lekkiej przewadze przeciwniczek. W drugiej części partii wielunianki odskoczyły na 5 punktów (16:21), jednak losy seta odwróciła Hania Zwolińska, która w kluczowym momencie popisała się serią skutecznych zagrywek. W efekcie wygraliśmy 26:24 i objęliśmy prowadzenie 1:0 w całym spotkaniu. Drugi set od początku toczył się przy naszej przewadze, jednak oba zespoły popełniały masę błędów. W pewnym momencie mylić przestał się zespół Siatkarza, który odzyskał skuteczność w drugiej połowie partii i zwyciężył 25:23. Tie-break przebiegł już pod dyktando ekipy z Wielunia, która zwyciężyła 15:8, w całym meczu 2:1 i jak najbardziej zasłużenie awansował do grupy 2 – gratulacje.

Szkoda kolejnej straconej okazji, bo to co jeszcze niedawno było na wyciągnięcie ręki (awans do finału) bardzo się oddaliło. Dziewczęta mają jeszcze co prawda teoretyczne szanse na utrzymanie się w finałowej szóstce, ale ostateczny rezultat zależy już nie tylko od nas, ale także od wyników naszych rywalek w innych grupach.

Na dużą pochwałę po niedzielnym turnieju zasłużyła Maja Rozkal, za odważną i praktycznie bezbłędną grę w ataku.

Kolejne turnieje młodziczek i kadetek po Świętach Bożego Narodzenia.

W Rawie Mazowieckiej zagraliśmy w składzie: Nadia Miksa, Paulina Olszacka, Ida Buczkowska, Hania Zwolińska, Olga Łukaszewska, Maja Rozkal i Weronika Buczkowska.

Na górę