II liga

ŁMLKS wywiózł 3 punkty z Łęczycy!

Siatkarki ŁMLKS Łaskovia Łask zwyciężyły w meczu 14 kolejki II ligi lokalnego rywala z Łęczycy 3:0. Podopieczne Bogdana Lipowskiego umocniły się tym samym na 4 miejscu w grupie 3 i niemal zapewniły sobie utrzymanie.

Od pierwszego gwizdka sędziego obie drużyny grały punkt za punkt. Przy stanie 4:4 zaczął odskakiwać zespół MMKS. Nie była to jednak zasługa łęczycanek, lecz siatkarek z Łasku, które popełniły trzy własne błędy, a także nie potrafiły przyjąć zagrywki (12:5). – Na pewno nie zlekceważyłyśmy rywalek – podkreśla Maja Nowicka, kapitan ŁMLKS. – Być może nasza słabsza gra była spowodowana długą przerwą w rozgrywkach – tłumaczy. W drugiej części seta łaskowianki zmobilizowały się i zaczęły odrabiać straty. Oba zespoły uprościły grę, posyłając piłki jedynie do skrzydeł. Wśród gospodyń punktowała głównie Ewelina Halasz, wspierana przez Joannę Walczak i Karolinę Kłodzińską, natomiast po stronie Łaskovii nie do zatrzymania były Nowicka oraz Marta Jaszczuk (14:11 i 16:14). Łęczycanki popełniły dwa własne błędy, na co przyjezdne odpowiedziały dwoma asami serwisowymi w wykonaniu Marty Koperek i to łaskowianki objęły prowadzenie 22:21. Więcej zimnej krwi w końcówce zachował ŁMLKS, a seta autowym atakiem zakończyła Kłodzińska.

Początek drugiej partii był bliźniaczo podobny do inauguracyjnej odsłony. Kapitalnie radziła sobie Kłodzińska, która była nie do zatrzymania w ataku, jak również zatrzymała Nowicką pojedynczym blokiem. Przy stanie 6:0 dla MMKS o czas poprosił Bogdan Lipowski, szkoleniowiec przyjezdnych. Po powrocie na boisko wreszcie przebudziła się liderka Łaskovii, Agnieszka Wołoszyn, która w pierwszym secie zdobyła zaledwie dwa punkty. Atakująca ŁMLKS wzięła na siebie ciężar gry w ataku i dzięki jej skutecznym akcjom oraz błędom własnym łęczycanek zrobiło się 7:7. Od tego momentu żadna ze stron nie potrafiła odskoczyć na więcej niż trzy punkty. Emocje sięgały zenitu, a zawodniczki obu drużyn walczyły bardzo dzielnie. Niestety, dobrej gry było jak na lekarstwo, a o ostatecznym rozstrzygnięciu zadecydowała końcówka. Kiedy Paulina Grabarczyk zablokowała Karolinę Rogalę, MMKS objął prowadzenie 23:22 i wydawało się, że ma szansę na doprowadzenie do wyrównania. Wówczas jednak na lewym skrzydle punktowała Nowicka. Chwilę później przechodzącą piłkę skończyła Rogala, a kropkę nad “i” postawiła Wołoszyn, która okazała się niezawodna w kontrataku. – Łask jest bardziej doświadczoną drużyną i lepiej rozegrał końcówki – tłumaczy Robert Łukasiewicz, trener łęczycanek. – Nam brakuje właśnie doświadczenia i dlatego przegraliśmy dwa sety do 23 – dodaje.

W szeregach gospodyń od początku trzeciej odsłony na boisku pojawiła się Katarzyna Malicka, która już w drugiej partii zastąpiła Halasz i trzeba przyznać, że zaprezentowała się całkiem nieźle. Gospodynie prowadziły wyrównaną walkę z łaskowiankami dopóki te popełniały własne błędy (do stanu 12:11 dla Łaskovii łęczycanki zdobyły same tylko cztery punkty). Kiedy zaczęły się mylić także i podopieczne Roberta Łukasiewicza, ŁMLKS błyskawicznie odskoczył na sześć oczek (18:12) i tę przewagę utrzymał już do końca. – W tym meczu najważniejsze było zwycięstwo oraz zdobyte trzy punkty – zaznacza Karolina Rogala, środkowa ŁMLKS. – Przeciwniczki grały bardzo czytelnie, jednak napsuły nam sporo krwi na tym lewym skrzydle, gdzie przebijały się, mimo naszego podwójnego bloku. Uważam, że o naszym zwycięstwie zadecydowało słabe przyjęcie drużyny z Łęczycy, jak również nasza pewność siebie. Mam wrażenie, że po tych dwóch przegranych końcówkach rywalki już psychicznie się posypały i dlatego trzeci set był tak jednostronny – podsumowała.

MMKS Łęczyca – ŁMLKS Łaskovia Łask 0:3
(23:25, 23:25, 19:25)

Składy zespołów:

MMKS: Płuciennik (2), Grabarczyk (5), Walczak (11), Kłodzińska (12), Gajewska (2), Halasz (10), Kurzdym (libero) oraz Malicka (5) i Gawarzyńska

ŁMLKS: Koperek (3), Wołoszyn (16), Suwińska (8), Jaszczuk (10), Nowicka (8), Rogala (6), Gluba (libero) oraz Dębowska, Klimczak i Sobczak

Kliknij by skomentować

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Na górę